kot z długą sierścią ★★★ SŁOŃ: ssak z długą trąbą ★★★ ŁÓDŹ: miasto z długą Piotrkowską ★★★ BANJO: gitara z długą szyjką ★★★ dusia_str: KAWAŁ: oklepany ma długą brodę ★★★ NAUKA: zdobywana w szkole ★★★ SETER: pies z długą sierścią ★★★ mariola1958: SKÓRA: zrzucana przez węże

„Tajemnicza wyprawa” inspiruje! Pięcioro popularnych blogerów popisało się talentem A to niespodzianka! Okazuje się, że „Tajemnicza wyprawa” – książka stworzona przez dzieci-laureatów drugiej edycji konkursu literackiego „Popisz się talentem” – zachęca do sięgnięcia po pióro również dorosłych. A konkretnie – pięcioro popularnych blogerów i dziennikarzy! Kreatywna współpraca Popularni i lubiani polscy blogerzy stworzyli opowiadanie stanowiące kontynuację przygód Eli i Wojtka – bohaterów „Tajemniczej wyprawy.” Między 1 a 5 grudnia publikowali na swoich blogach i serwisach kolejne fragmenty tekstu. Z tej kreatywnej sztafety narodziło się zabawne opowiadanie, które teraz – gdy jest już ono ukończone – możecie przeczytać w całości. Zachęcamy, bo warto! Kto za tym wszystkim stoi Zanim jednak przeczytacie tekst o superrodzeństwie stworzony przez super-blogerów, chcielibyśmy ich przedstawić. W inicjatywie udział wzięli: Wojciech Musiał z bloga Aleksandra Stanisławska z Mariusz Wojteczek z Wojtek Szot z Marcin Perfuński z Bardzo im dziękujemy za zaangażowanie i za zabawne opowiadanie. Cały tekst znajdziecie poniżej. Możecie go również pobrać stąd. Dobre idee warto popularyzowaćJest jeszcze jedna rzecz warta wspomnienia: wszyscy twórcy zaangażowani w tę sympatyczną inicjatywę podkreślali, że zależało im na popularyzacji „Tajemniczej wyprawy”, ponieważ to książka niezwykła. Nie tylko stanowi owoc twórczej pracy dzieci, ale też czyni dobro. Wydawnictwo Nowa Era – organizator konkursu „Popisz się talentem” i inicjator akcji – cały dochód ze sprzedaży publikacji przekazuje na wspieranie dziecięcych talentów. A czy Wy macie już swój egzemplarz? To świetny pomysł na mikołajkowy lub świąteczny prezent. Szukajcie „Tajemniczej wyprawy” w naszym sklepie. Latająca klasa – A teraz, drogie dzieci, wyobraźcie sobie, że jesteście w Bydgoszczy… I wtedy przestrzeń eksplodowała. Niespodziewany wybuch rozerwał klasę 6C na miliony oślepiająco jasnych drobinek. Uczniowie, którzy jeszcze sekundę wcześniej z lekkim znudzeniem czekali, aż Banan rozpocznie lekcję (Banan, nauczyciel geografii, zyskał przydomek ze względu na szeroki uśmiech, z którym wzywał delikwentów do odpowiedzi), nagle znaleźli się wewnątrz ogromnego fajerwerku. Przez chwilę obracali się w powietrzu, a potem opadli na kupę piachu, plastikowych rur, worków po cemencie i wszelkiego paskudztwa, które zwykle wala się na placach budowy. Zapadła cisza. Oniemienie klasy spotęgował stupor robotników, których niespieszne ruchy przy łopacie przerwane zostały nagłym zmaterializowaniem się dwadzieściorga kilku dwunastolatków wraz z nauczycielem. – Eee… – Banan zaczął z wolna wypełniać ciszę. – Wszycal… Czywszysąc… Cylawszą… – Banan roztarł zmartwiałe usta. – Czy wszyscy są cali? – zdołał wykrztusić. Jeden z robotników nieświadomie wypluł peta, który zaczął przypalać mu kącik ust. – Gdzie my jesteśmy? – spytał Banan martwym głosem. – Nooo… w Bydgoszczy – równie martwo odpowiedział robotnik (ten od peta) – Rynek Główny remontujemy… Poprzedniego dnia w czasie zabawy na żwirowisku leżącym nieopodal domu Ela natknęła się na dziwną strukturę zagrzebaną w piasku. Wyglądała jak niewielka, lekko zwężająca się rurka z krzemionki. Taki ni to bursztyn, ni to karabinowy nabój. – Zobacz, co znalazłam! – Co to jest? Pokaż! – zawołał Wojtek. Ela rzuciła bratu znalezisko. – Pierwszy raz coś takiego widzę – zamruczał, obracając w dłoni rurkę. – Może Banan będzie wiedział? – Dobra, jutro mu pokażemy – zdecydowała Ela. – Oddawaj! Wojtek odrzucił jej rurkę. Banan, wychowawca klasy 6C, rozpoczął lekcję od krótkiego omówienia zbliżającej się wycieczki. Ela nie miała zamiaru czekać. Wyjęła rurkę z kieszeni i zaczęła się podnosić. – Poczekaj – szepnął Wojtek. – Później spytamy! Banan bardzo nie lubił, gdy mu się przerywało. Wojtek wyciągnął dłoń w stronę siostry. – A teraz, drogie dzieci, wyobraźcie sobie, że jesteście w Bydgoszczy… – rozpoczął Banan. Dłoń Wojtka zetknęła się z rurką ściskaną przez Elę. I wtedy przestrzeń eksplodowała… *** – No żesz!.. – zakrzyknął tubalnym głosem robotnik, czując, że wypluty z ust pet właśnie przepala mu but. To podziałało na wszystkich jak kubeł zimnej wody. – Auuua! Boooli! 6C rozwrzeszczała się na całego. Ktoś wygrzebywał się z cementu, wzniecając obłok duszącego pyłu. Banan rozglądał się bezradnie. Wojtek masował obolałe pośladki. Ela wpatrywała się w trzymaną w ręku rurkę. – Nie mów, że nie masz tych skojarzeń co ja… – szepnęła do Wojtka. – Ale że co? – odmruknął nieuważnie. – No wiesz, koralik Karolci, który spełniał życzenia! – wykrzyczała. – Na pewno… – No to niby w jaki sposób nagle znaleźliśmy się w BYDGOSZCZY?! – Ela traciła cierpliwość. Podstawiła mu dziwną rurkę pod nos. – To wina tego czegoś! – stwierdziła. – Wcześniej mówiłaś, że to może być takie coś, co powstaje, kiedy piorun uderzy w piasek – przypomniał Wojtek. – To się nazywa… ful… fel… chyba felgeryt – próbowała sobie przypomnieć. Chwyciła rurkę i pobiegła do gramolącego się z ziemi Banana. – Panie psorze, czy to jest ten, no, felgeryt? – Raczej fulguryt – poprawił. Uczył geografii i takie rzeczy przychodziły mu machinalnie. Uważnie przyjrzał się krzemionkowej strzałce. – Eee, nie. To jest belemnit. – Czyli?.. – dopytywała Ela, obok której stanął Wojtek. – Belemnity, wymarłe morskie głowonogi podobne do kałamarnic. Dawniej nazywano je strzałkami piorunowymi – Banan wyraźnie wracał do formy. – Belemnity żyły miliony lat temu i wymarły wtedy, kiedy dinozaury: 66 milionów lat temu. – Ale myśmy to znaleźli na żwirowisku koło domu, a nie w wodzie – Eli coś się nie zgadzało. – No tak, ale 66 milionów lat temu Polska była pod wodą! – wzrok nauczyciela mimo kurzu na okularach był natchniony. – Okolice Bydgoszczy pokrywało morze, z którego gdzieniegdzie wystawały wyspy porośnięte nieznanymi dziś roślinami… – O rany, wyobrażam sobie, jakby mogło być na takiej wyspie… – rozmarzył się Wojtek i z roztargnieniem dotknął trzymanego przez Elę belemnitu. I wtedy przestrzeń znów eksplodowała. Leżeli w rozsypce na piaszczystej plaży nad morzem. Cała 6C. To zaczynało być męczące. Zanim zdążyli zareagować, ziemia zadrżała od ciężkich kroków. Spojrzeli i oniemieli. W ich stronę biegł na dwóch tylnych łapach potężny stwór z długą szyją. – To… dinozaur! – zapiszczała Ela i cofnęła się, wpadając na Wojtka. Ten zrobił krok w tył i poczuł, że wdepnął w coś miękkiego. *** – Fuj! – krzyknął Wojtek, gdy uświadomił sobie, w czym ugrzęzła jego noga. – To przecież jest… – …skarb! – dokończył za niego Banan, wyraźnie zachwycony. – To jest najwspanialszy skarb, jaki kiedykolwiek ujrzały moje oczy! Banan zwariował. Bez dwóch zdań. Może te skoki w czasie zaczęły mieć negatywny wpływ na jego psychikę? W każdym razie na to wskazywała kuriozalna sytuacja, w jakiej się znaleźli. Oto bowiem ich nauczyciel geografii rozpływał się z lubością nad brązową paćką, w której utknęła noga Wojtka. Patrzył na nią z takim błyskiem w oku, jakby obserwował kupę złota. A tymczasem to była… No właśnie. – To koprolit. – Banan chyba wrócił do formy, bo znowu zaczął używać pojęć, które uczniom niewiele mówiły. – To ekskrementy zwierząt. W naszych czasach nazywamy je koprolitem, bo są skamieniałe. Ale tutaj… Ach! Mamy świeżutką, pachnącą… – Dość! – przerwał Wojtek, wyraźnie zdegustowany tą sytuacją. – Proszę mi pomóc wyjść z tego… korpo… korko… no, z tych eksperymentów zwierząt. Czy jakoś tak. Z pomocą Banana i paru rówieśników z klasy udało się wyciągnąć Wojtka z niespodzianki dinozaura. Nowe buty, kupione specjalnie na tę wycieczkę, już nigdy ich nie założę… – nerwowe myśli kołatały się w głowie Wojtka niczym kulki w grzechotce. – Kumple dziwnie na mnie patrzą. Chyba następnym razem nie wybiorą mnie do drużyny na wuefie. Najgorsze, że całą tę sytuację widziały też dziewczyny, również ta śliczna Asia z czwartej ławki… – Doprawdy nie wiem, co może być zachwycającego w kupie dinozaura – Wojtek oderwał się od swoich myśli i ni to zadał pytanie, ni to wyraził własne zdanie. Banan najwyraźniej uznał, że znowu jest traktowany jako nauczyciel. Poprawił okulary i perorował: – Koprolity są dla paleontologów i archeologów cennym źródłem wiedzy o diecie prehistorycznych zwierząt i ludzi. Można też z nich „wyczytać” sporo informacji o pasożytach czy florze bakteryjnej ich właściciela. Do tej pory badane były wyłącznie skamieniałości, ale tutaj mamy je w wersji oryginalnej. Gdyby tak przetransportować je do naszych czasów, mielibyśmy wspaniały materiał do badań, a nasza szkoła znalazłaby się na czołówkach gazet z całego świata. Przypadkiem nie czyść swojego buta, Wojtek. To prawdopodobnie najważniejszy but świata… – Chyba muszę przerwać panu ten wywód, ale właściciel koprolitu na nas patrzy – doszła wreszcie do głosu Ela, do tej pory odwrócona do Wojtka i Banana plecami, ale za to stojąca twarzą w twarz (a raczej twarzą w pysk) z dinozaurem. Faktycznie, tyranozaur był zainteresowany tym, co się działo wokół jego ekskrementów, ale najwyraźniej nie traktował tych małych dwunożnych istot jako zagrożenia. Łypał swoimi oczami, tak jakby próbował zrozumieć sytuację, jednak jego mózg nie pozwolił mu na wyciągnięcie jakichś bardziej zaawansowanych wniosków. Za to bez trudu potrafił wydać polecenie: jeść! Tyranozaur ocknął się, poruszył na boki głową, wyszczerzył zęby, a potem się oblizał. – On chce nas zjeść! – krzyknęła Ela. Wojtek rzucił się w jej kierunku z wyciągniętą ręką, wołając: – Mam już dość dinozaurów, koprolitów i poświęcania własnych butów dla dobra nauki. Chcę stąd uciec. Gdziekolwiek! Złapał za trzymaną przez Elę rurkę belemnitu i wtedy przestrzeń eksplodowała… *** Dlaczego, gdy człowiek jest przenoszony przez tajemnicze urządzenia, to nie mają one funkcji bezpiecznego lądowania, jakiegoś spadochronu, czy chociaż kamizelki, która by się nadmuchiwała przed upadkiem? Ała! Po kolejnej zmianie światów 6C była raczej zajęta jęczeniem i rozmasowywaniem bolących kończyn niż rozglądaniem się, gdzie tym razem ta dziwaczna skamielina ich przyprowadziła. Przyprowadziła? Wyrzuciła jak z katapulty! Kto to widział? A gdzie wygodne foteliki i poduszki? A ABS-y? Czy ta maszyna jest dopuszczona do użytku przez dzieci? Halo! Kontrola! Drewniany parkiet. To pierwsze, co zobaczyła Ela, gdy już ustaliła, że boli ją prawa ręka i chyba będzie miała guza na głowie. Rozejrzała się dookoła i… oniemiała. Patrzyło na nią tyle twarzy! I to nie byli tylko jej oszołomieni przyjaciele z klasy. To byli jacyś dziwni, przeważnie starsi, ludzie. Twarze mieli poważne. Patrzyli przed siebie. Może trochę smutno? Niektórzy mieli na sobie kapelusze, kilka kobiet stało w wielkich, kolorowych sukniach. A jeden facet podpierał się o strzelbę. – Pewnie myśliwy – pomyślała Ela i jeszcze bardziej się wystraszyła, bo już dobrze wiedziała, że myśliwi zwiastują tylko i wyłącznie kłopoty. Jej mama co jakiś czas jeździła na grzyby i spotykała myśliwych. Opowiadała, że zawsze byli na nią bardzo źli, bo nie mogli wtedy strzelać do zwierząt. Ela nie rozumiała, jak można strzelać do zwierząt. Przecież są takie śliczne. Mama z wypraw przywoziła głównie katar, ale i kilka grzybów udawało jej się znaleźć. – Chyba jestem głodna – pomyślała Ela. – Dobrze by było zjeść drugie śniadanie, a ja nawet nie wiem, gdzie jestem. – Ale przecież ci ludzie nie żyją! To obrazy! – krzyknął trochę przestraszony Wojtek. – No…. Żebyś wiedział! – wyrwało się Eli. *** – Trochę jak u mojego dziadka na strychu – skrzywił się Marcin, rozglądając się. – Tylko kurzu mniej. I pajęczyn… – Brrr! – wzdrygnęła się Ela. – Nie lubię pajęczyn! – To nie strych, głupolu – odburknął Wojtek, jednak zaraz zamilkł, skarcony surowym spojrzeniem Banana – Tylko bez przezywania – upomniał go nauczyciel. – No – omiótł wzrokiem grupkę zdezorientowanych dzieci. – Ktoś już wie, gdzie jesteśmy? – To muzeum! – zawołała radośnie Ela. – Dokładnie! To takie magiczne miejsce, gdzie możecie przenieść się do dowolnej epoki! Do wybranego miejsca! Nawet takiego, które już dawno nie istnieje! A nasz magiczny przedmiot – bo chyba nikt nie ma wątpliwości, że jest magiczny? – pozwala nam nieco... ożywić to miejsce. – Ale to znaczy, że dinozaury nie były prawdziwe? – Wojtek był wyraźnie zawiedziony, kiedy perspektywa rozdeptania przez wielkiego prehistorycznego jaszczura okazała się zupełnie odległa. – Były – mrugnął nauczyciel. – W waszej wyobraźni. I mogą być znowu! Tak jak postacie na obrazach. Jeśli tylko zechcecie! Nagle – czyżby pod wpływem tych słów? – stateczne damy na portretach zaczęły się poruszać, szeleścić sukniami z krynoliny, rozkładać i zamykać przeciwsłoneczne parasolki i poprawiać kwieciste kapelusze. Opierający się o strzelbę brodaty myśliwy uśmiechnął się pod wąsem, zamiótł futrzaną czapką w głębokim ukłonie, po czym dziarsko wyskoczył z ramy na muzealny parkiet. Dzieci patrzyły oniemiałe. Chłopcy – rzecz jasna – podbiegli obejrzeć myśliwski sztucer, a zaintrygowane dziewczyny wdały się w wymianę uprzejmości z poważnymi damami o różowych policzkach i starannie ułożonych fryzurach. Banan stanął nieco z boku, ot, kroczek czy dwa, i spoglądał na to wszystko z rozbawieniem. Ach, cóż może uczynić wyobraźnia? Jakie światy przed nami odsłonić? Jakie pozwoli nam przeżyć przygody? Jakie odkryć tajemnice dawnych czasów? I żaden, ale to żaden magiczny przedmiot nie jest konieczny. Owszem, przydaje się, pomaga nieco, ale takie niezwykłe narzędzie ma przecież każde z nas. Wystarczy nauczyć się go używać… Nauczyciel uśmiechnął się, dyskretnie podnosząc upuszczony przez dzieciaki belemnit i wsuwając go do kieszeni marynarki. Dziś nie będzie już potrzebny. Kiedyś, gdzieś, inna klasa, inna 6C lub 5A znajdzie go znów, pozostawionego niby przypadkiem przez nauczyciela w stosownym miejscu. I też ruszy w podróż. Belfer spojrzał na zegarek. Jeszcze trochę czasu zostało do końca lekcji. Jeszcze przez chwilę jego uczniowie będą mogli nagabywać postacie z portretów, dotknąć futrzanej czapy trapera, powachlować się koronkowym wachlarzem statecznej damy. Później postacie ponownie trafią w ramy obrazów, a jego uczniowie do szkolnej sali, skąd wyruszyli na tę szaloną wyprawę w wyobraźni. Kolejne wycieczki w te zaczarowane magiczne światy mogą odbywać już sami, jeśli tylko zechcą. I żaden magiczny belemnit nie będzie potrzebny. Wystarczą książki. – Dziękujemy panu – podeszła do niego Ela i uśmiechnęła się z wdzięcznością. – To były fajne zajęcia. – Cieszę się – odpowiedział Banan, ponownie potwierdzając zasadność swojego przezwiska. – A w przyszłym tygodniu zabiorę was do planetarium!
Giraffa camelopardalis – afrykański ssak parzystokopytny z rodziny żyrafowatych, najwyższe obecnie żyjące zwierzę lądowe, a także największy z przeżuwaczy. żyrafa: Wysoka amatorka liści akacji: żyrafa: Z Arki Noego wystawała: żyrafa: Z długą szyją: żyrafa: Z małą głową na bardzo długiej szyi: żyrafa: Z taaaką szyją
Home ZwierzętaPozostałe Zwierzaki zapytał(a) o 20:13 Zwierze żyjace w Ameryce południowej z długą szyją? to nie żyrafa od razu zaznaczam To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać 1 ocena Najlepsza odp: 100% Najlepsza odpowiedź GaleScud odpowiedział(a) o 20:17: wąż albo lama-niewiem czy ta szyja jest BARDZO długa Odpowiedzi chica_96 odpowiedział(a) o 20:21 dolarek odpowiedział(a) o 20:36 Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Duże, białe ptaki o długiej szyi. Samica białego ptaka o długiej, smukłej szyi. duży ptak o długiej, cienkiej szyi. pomieszczenie dla ptaków o długiej szyi.
Lista słów najlepiej pasujących do określenia "dinozaur z długą szyją":BANJOŻYRAFAŁABĘDŹŻYRAFYOKAPIMAMUTGĄSIORŻURAWŁABĘDZICAINDYKALICJAŻABOTDIPLODOKSZALJURAPELERYNASZALIKERAWETERANWĘGIERKA
wiązany pod szyją w chłodny dzień ★★★ mariola1958: ŁABĘDŹ: ptak z długą szyją ★★★ ŻYRAFA: ssak z bardzo długą szyją ★★★ APASZKA: barwna chustka zawiązana pod szyją ★★★ APASZKI: jedwabne - wiązane pod szyją ★★★ KRAWACIK: śledzik zawiązany pod szyją ★★★ oona: KRAWATKA: ozdoba pod szyją
Dinozaury pojawiły się na naszej planecie około 230 milionów lat temu. Wyginęły 170 milionów lat później. Nawet wtedy pozostawało jeszcze kolejnych kilkadziesiąt milionów lat do momentu, w którym na arenę dziejów wkroczył człowiek. Pomimo to, dzięki postępowi nauki wiemy coraz więcej o tych wielkich gadach i ich zwyczajach. Na postawie prac prowadzonych na wykopaliskach w wielu miejscach na świecie możemy nawet spróbować pokusić się o sporządzenie subiektywnego rankingu pięciu najbardziej krwiożerczych z nich. Które trafiły do naszego zestawienia? 5. Mażungazaur Ten żyjący w późnej kredzie, a więc między 100,5 a 66 milionów lat temu na terenie dzisiejszego Madagaskaru dinozaur to klasyczny dwunożny mięsożerca. Jego dwie przednie kończyny były – co częste w tej grupie zwierząt – skarłowaciałe. Dorosłe osobniki osiągały długość nawet 11 metrów. Były przy tym stosunkowo niskie. Dochodziły jedynie do 2,5 metra wzrostu. Jakubsky/CC BY Dinozaury pojawiły się na Ziemi miliony lat temu. Dziś możemy podziwiać je jedynie w muzeach. Mażungazaura spośród innych gadów rodem z Jurassic Parku wyróżnia jednak co innego. Na podstawie badań kopalnianych przedstawicielom tego gatunku udowodniono bowiem… kanibalizm. To dosyć zaskakujące, bo takie działanie wśród dinozaurów spotyka się dość rzadko. Tymczasem te konkretne okazy potrafiły pożerać swoich pobratymców, nawet tych blisko spokrewnionych. Ten groźny typ na szczęście siał grozę na naszej planecie stosunkowo krótko. Okres jego panowania przypadł na zmierzch epoki dinozaurów. Sandler/CC BY Mażungazaury w porównaniu z innymi dinozaurami wcale nie były wysokie. Dorosłe osobniki osiągały 2,5 metra wysokości. Zobacz również:Pierwszy pałac na Wawelu powstał 1000 lat temu. Miał nawet… ogrzewanie podłogowe!Potwory z głębin. Jakie strachy pożerały dawnych żeglarzy?Czy sto lat temu w Afryce żyły dinozaury? 4. Allozaur Przy opisie tego potwornego drapieżcy oddajmy głos ekspertowi: „w każdym możliwym znaczeniu tego słowa allozaur był rzeźnikiem czasów jury. Ten zażarty drapieżca krążył po obszarach zalewowych i brzegach rzek (…) używał głowy jako siekiery, żeby mordować swoje ofiary”. Taki portret jurajskiej bestii nakreślił amerykański paleontolog, Steve Brusatte, w książce „Era dinozaurów. Od narodzin do upadku”. Trudno o bardziej przemawiający do wyobraźni opis. Ów „rzeźnik” – gad sięgający nawet 12 metrów wysokości – miał też inną charakterystyczną cechę. Potrafił bardzo szeroko otwierać szczękę, dzięki czemu rzucał się na swą ofiarę z rozdziawioną paszczą, dzięki czemu nie tylko ciął jej skórę, ale i wyrywał mięśnie. Czynił to przy pomocy rzędów gęsto i zwarcie rozlokowanych zębów. Spośród innych dinozaurów allozaur wyróżniał się, poza wyjątkowym bestialstwem, także tym, że nad jego oczami znajdowały się dwa rogi. Co ciekawe, według badań, u każdego osobnika miały one unikalny kształt i wielkość. 3. Karcharodontozaur To ogromne zwierzę do dziś pozostaje jednym z największych zamieszkujących ląd mięsożerców w dziejach naszej planety. Natknąć się na niego można było na ziemiach Afryki Północnej w okresie kredy. Długość jego ciała była imponująca: dochodziła do ponad 13 metrów. Jego zęby początkowo budziły wśród odkrywców szkieletu skojarzenie z zębami żarłacza białego. Dalsze badania udowodniły jednak, że karcharodontozaur dysponował zębami jeszcze większymi i silniejszymi niż te, w które wyposażony jest współczesny rekin ludojad. Johnson/CC BY Karcharodontozaur miał silniejsze zęby niż współczesny rekin ludojad. Z łatwością rozszarpywał upolowany obiad. Co ciekawe, gatunek ten posiadał wśród dinozaurów rywala o porównywalnych rozmiarach i możliwościach – spinozaura. To właśnie z nim jego przedstawiciele toczyli (z pewnością niezwykle widowiskowe) walki o pożywienie. Taka sytuacja rzadko zdarzała się w świecie opanowanym przez wielkie gady. Z reguły na danym terytorium panował niepodzielnie jeden ich rodzaj, znajdujący się na szczycie lokalnego łańcucha pokarmowego. 2. Akrokantozaur Akrokantozaury żyły w połowie okresu kredowego, a więc około 110 milionów lat temu, na terenach dzisiejszej Ameryki Północnej. Mogły mieć nawet 12 metrów długości, co sprawiało, że były jednymi z największych stworzeń żyjących w swoim ekosystemie. A przy tym czołowymi drapieżnikami. Jak wyglądały? Cechowała je długa, prosta i nisko osadzona czaszka. Ich grzbiety, od szyi aż po ogon, pokrywał rząd długich i ostrych kolców. Stąd zresztą wzięła się ich nazwa – w tłumaczeniu oznacza ona „jaszczur o wysokich kolcach”. Miały też bardzo specyficzne mózgi. Ich kształt przypominał literę S, a obszary odpowiedzialne za zmysł powonienia były bardzo silnie rozwinięte. Lida/CC BY Akrokantozaury budziły postrach na obszarze Ameryki Północnej. Bestie te były stworzone na zabójców. W polowaniu pomagały im przednie kończyny, wyposażone w ostre pazury. Ich dieta była bardzo szeroka: obejmowała zarówno inne dinozaury (także te wielkie!) jak i padlinę. Ten chyba najbardziej rozpoznawalny dzięki masowej kulturze gatunek, zwany nawet pieszczotliwie T. Rex, doszedł do panowania w świecie dinozaurów w ciągu ostatnich 20 milionów lat kredy. W rzeczywistości w niczym nie przypominał swoich popkulturowych, czasem niemal sympatycznych wizerunków. „Nie sposób ich z pomylić z innym gatunkiem: wielka głowa, atletyczne ciało, żałosne ramionka, muskularne nogi, długi ogon. Gryzły tak mocno, że potrafiły roztrzaskać kości swoich ofiar” – opisuje tyranozaury w „Erze dinozaurów. Od narodzin do upadku” Steve Brusatte. Można sobie wyobrazić, że budziły one wśród dzielących z nimi przestrzeń życiową zwierząt lęk i przerażenie. Drapieżniki te dorastały do 12 metrów długości. Ważyły przy tym do 6 i pół tony. Zamieszkiwały tereny obecnej Ameryki Północnej. W ramach jednego tylko posiłku potrafiły ponoć spożyć aż 200 kilogramów mięsa. Po czym wyruszały na poszukiwania kolejnej ofiary… Robert Aselmo/CC BY-SA Najbardziej krwiożerczym dinozaurem był tyranozaur, który umiał roztrzaskać kości swej ofiary swoją olbrzymią głową. Tyranozaury wyróżniała przede wszystkim ogromna i silna szczęka. Potrafił ją zacisnąć najmocniej ze wszystkich dotychczas znanych i zbadanych zwierząt na Ziemi. Wytwarzał w ten sposób siłę dochodzącą nawet do 60 000 niutonów. Dla porównania, człowiek gryzie z maksymalną siłą około 600 niutonów. Nic dziwnego, że często T. Rex uznawany jest za najbardziej krwiożerczego drapieżnika, jaki kiedykolwiek chodził po Ziemi. Bibliografia: Steve Brusatte, Era dinozaurów. Od narodzin do upadku, Znak Horyzont 2018. Carl Mehling, Encyklopedia dinozaurów i innych zwierząt prehistorycznych, Dragon 2017.. Neil Shubin, Nasza wewnętrzna menażeria. Podróż w głąb 3,5 miliarda lat naszych dziejów, Prószyński i S-ka 2009.
TerizinozaurTherizinosaurus dinozaur celurozaurów, z nadrodziny terizinozauroidów. Był największym i jednym z najpóźniejszych przedstawicieli terizinozauroidów [3] Żył w okresie późnej kredy (ok. 70 mln lat temu) na terenach Azji [1] [3]. Długość ciała około 10 m, masa ok. 3-6 t [4] [5] . Jego szczątki znaleziono w Mongolii .
Ptak ubrany w bogatą symbolikę, posiadający ważne miejsce w wierzeniach słowiańskich. Uważany za zwiastun szczęścia, amulet. To podobno dzięki nim trafiamy jako niemowlęta do naszych domów. Mimo, iż nie zajmują się rozdawaniem dzieci, można śmiało stwierdzić, że są sympatyczne, inteligentne i rodzinne. Klasyfikacja Gromada: ptakiPodgromada: NeornithesNadrząd: neognatyczneRząd: bocianoweRodzina: bocianowateRodzaj: Ciconia Bocian biały (Ciconia ciconia).W rodzaju Ciconia sklasyfikowano 11 gatunków bociana, w tym 4 wymarłe:Bocian biały (Ciconia ciconia)Bocian czarny (Ciconia nigra)Bocian sinodzioby (Ciconia maguari)Bocian czarnodzioby (Ciconia boyciana)Bocian białoszyi (Ciconia episcopus)Bocian garbaty (Ciconia stormi)Bocian białobrzuchy (Ciconia abdimii)Ciconia nana – wymarłyCiconia maltha – wymarłyCiconia stehlini – wymarłyCiconia lucida – wymarłyDo ptaków bocianowatych zalicza się między innymi również dwa gatunki żabiru (Ephippiorhynchus):Żabiru czerwononogi (Ephippiorhynchus asiaticus)Żabiru afrykański (Ephippiorhynchus senegalensis)Bocian białoszyi (Ciconia episcopus).Występowanie Prawie wszystkie żyjące gatunki bociana zamieszkują kontynent europejski, azjatycki i afrykański. Jedynie bocian sinodzioby występuje na Kubie. Gatunki wymarłe żyły na terenach Ameryki Północnej i życia Bociany są mięsożerne, jedzą żaby, gryzonie, małe ptaki, ssaki, owady, jaszczurki, ryby, skorupiaki. Dieta w dużej mierze zależy od gatunku i obszaru występowania. Polowania odbywa z reguły na otwartych przestrzeniach (łąki, sawanny, stepy), w ciągu dnia. Bocian połyka ofiarę w całości, jeśli jest zbyt duża, zostaje najpierw zabita, a następnie rozczłonkowana przed zjedzeniem. Jest bardzo pożytecznym ptakiem dla rolników, bowiem zjada nadmiar gryzoni niszczących uprawy (myszy, norniki). Bociany mogą żyć samotnie, w niewielkich stadach i w parach. Polskie gatunki – bocian biały i bocian czarny słyną z migracji na okres zimowy w cieplejsze zakątki świata, zwłaszcza na kontynent afrykański oraz do Iranu i czarny, hajstra (Ciconia nigra).RozmnażanieBociany zakładają duże, okrągłe gniazda w koronach drzew liściastych lub iglastych. Bocian biały – słynący z towarzyskiego usposobienia – lubi budować swój „dom” na słupach telegraficznych, kominach i innych wysokich obiektach. Przed okresem lęgowym (każdy gatunek odbywa gody w innym czasie) bociany kopulują z jak największą ilością partnerów, poza okresem godowym bociany są raczej samotnikami. Bocian biały łączy się w pary z jednym partnerem na okres lęgowy, po tym okresie mogą się składane są w kilkudniowych odstępach. Zależnie od gatunku samica składa od 2 do 7 jaj. Wysiadywanie trwa ponad miesiąc, potem na świat przychodzą pisklęta pokryte jasnym puchem. Gniazdo opuszczają po około 2 miesiącach i staja się w pełni samodzielne. Dojrzałość płciową osiągają po 2 – 7 biały (Ciconia ciconia).Charakterystyka poszczególnych gatunków Bocian biały (Ciconia ciconia) Najbardziej rozpowszechniony i rozpoznawalny gatunek bociana. Dochodzi do 115 cm długości i 125 cm wysokości. Posiada duże skrzydła, których rozpiętość dochodzi do 215 cm. Masa jednego osobnika waha się między 2,3 a 4,5 kg. Jak wszyscy kuzyni z rodzaju Ciconia bocian biały ma długie, patykowate nogi, długą szyję i spiczasty, mocno wydłużony dziób. Na piórach przeważa kolor biały, lotki i porywy skrzydeł są czarne. Na piersiach pióra są dłuższe i bardziej puszyste niż na innych częściach ciała. Dziób i nogi jasnoczerwone. Skrzydła długie, ułatwiające szybowanie, ogon natomiast krótki. Chodząc, porusza się powoli, dostojnie, szyja jest wyciągnięta ku górze. W trakcie odpoczynku głowa chowa się między łopatkami. Tęczówka oka szara lub brązowa, skóra wokół oczu – czarna. Zamieszkuje trawiaste obszary (sawanny, łąki, stepy, pola uprawne), jak również podmokłe tereny – bagna, zalane polany. Nie przepada za gęstymi lasami, ale nie przeszkadza mu towarzystwo człowieka, z tego powodu często można podziwiać jego gniazda w miastach lub na czarny, hajstra (Ciconia nigra).Bocian czarny, hajstra (Ciconia nigra) Przebywa w Eurazji, nie wliczając azjatyckich pustyń. W Europie Środkowej uznawany za rzadki okaz, zamieszkujący lasy mieszane i liściaste, stawy, łąki, podmokłe tereny. Gniazda zakłada w koronach drzew iglastych i liściastych, jak również w skałach – nie stroni od obszarów górskich. W Polsce populację bociana czarnego szacuje się na 1500 – 2300 par. Unika ludzi, ponieważ jest bardzo płochliwy. Terytoria lęgowe mają zakres do kilkuset km2, są większe od terytoriów bociana osiada w Hiszpanii. Zimuje we wschodniej i południowej Afryce, jak również na południu upierzenia czarny o zielono-bordowym poblasku. Brzuch, pierś i pióra ogonowe w kolorze białym. Dziób, skóra wokół oczu i nogi czerwone u dorosłych bocianów, natomiast kolor tych części ciała u osobników młodych przybiera zielono-szary oraz bladoróżowy odcień. Wielkością zbliżony do bociana sinodzioby (Ciconia maguari).Bocian sinodzioby (Ciconia maguari) Zamieszkuje obszar Andów Wschodnich, Gujany, Argentyny oraz Chile. Preferuje nizinne tereny niezalesione. Dziób szary, prosty, długi z bordową plamką na końcu. Nogi długie, w kolorze pomarańczy. Upierzenie białe, natomiast ogon, dolna partia grzbietowa, pokrywy skrzydłowe i lotki w kolorze ciała od 114 do 132 cm, wysokość od 97 do 120 cm, rozpiętość skrzydeł sięga 160 – 180 cm, natomiast masa ciała wynosi od 3,4 – 4,54 (samice) i 7,5 – 10 kg (samce).Bocian czarnodzioby (Ciconia boyciana).Bocian czarnodzioby (Ciconia boyciana) Gatunek zamieszkujący Azję wschodnią. Do pewnego momentu uważany za podgatunek bociana białego, jest do niego bowiem bardzo podobny. Od europejskiego kuzyna odróżnia go jedynie czarny dziób i czerwona skóra wokół oczu. Młode mają pomarańczowe dzioby i białe upierzenie na całym ciele. Bocian czarny jest zagrożony wyginięciem ze względu na niszczenie siedlisk i większy od bociana białego. Osiąga 100 – 129 cm długości, 110 – 150 cm wysokości, 2,22 m rozpiętości skrzydeł oraz 2,8 – 5,9 kg wagi. Bocian białoszyi (Ciconia episcopus).Bocian białoszyi (Ciconia episcopus)Zamieszkuje Afrykę (poza południowym zachodem), Filipiny, Indonezję i Indie. Można go spotkać przy zbiornikach wodnych, ale częściej w lasach. Istnieje podział na populacje osiadłe i wędrujące. Posiada błyszczące pióra o czarno-brązowym kolorze na skrzydłach i tułowiu. Skalp czarny z poblaskiem. Szyja i brzuch białe, pierś czarna, czarno-bordowa lub czarno-zielona, wyposażona w puszyste, efektowne pióra. Biała plama u podstawy dzioba. Młodociane osobniki są ciemniejsze od ciała do 85 cm, rozpiętość skrzydeł od 170 do 190 cm, ciężar od 1,6 do 1,9 garbaty (Ciconia stormi).Bocian garbaty (Ciconia stormi) Gatunek mało znany, występujący na Sumatrze, Wyspach Mentawai, Borneo oraz na Półwyspie Malajskim. Preferuje obszary bogate w słodką wodę oraz odludne lasy. Jest to gatunek zagrożony wyginięciem – światową populację oszacowano na ok. 500 osobników. Zagrożenie wynika z niszczenia ich siedlisk i wzmożone stosunkowo dużym ptakiem brodzącym, osiąga 91 cm długości. Posiada charakterystyczny garb. Upierzenie biało-czarne, natomiast dziób i nogi – czerwone. Na twarzy nie występuje upierzenie, a goła skóra ma pomarańczowy odcień. Skóra wokół oczu żółta. Młode osobniki są mniej błyszczące od swych dorosłych białobrzuchy (Ciconia abdimii).Bocian białobrzuchy (Ciconia abdimii) Domem tego bociana jest Afryka, a dokładnie obszar od Etiopii do RPA. W wierzeniach afrykańskich ptak ten uznawany jest za zwiastun deszczu, urodzaju, szczęścia. To najmniejszy gatunek bociana. Większość upierzenia jest czarna, nogi szare z czerwonymi kolanami oraz stopami. Dziób również szary. Spód ciała biały. Skóra wokół oczu czerwona, przy dziobie w okresie godowym przybiera barwę intensywnego 80 cm długości, 900 – 1100 g wszystkich gatunków bocianów, samice są nieco mniejsze od samców, a upierzenie jest takie samo u obu latają z szyją wyciągniętą do przodu, a nogi wystają spod krótkiego ogona. Bociany w majestatycznym dane/wymiaryBociany (Ciconia)Długość: 80 – 129 cmWysokość: do 150 cmRozpiętość skrzydeł: do 2,22 mWaga: od 1 do 5,9 kgDługość życia: od 18 do 30 lat Bociany w – ciekawostki Bocian biały często myli gumkę recepturkę z dżdżownicą, co nierzadko prowadzi do śmierci w skutek zablokowania przewodu odlotem w ciepłe kraje bociany łączą się w ogromne stada, nazywane sejmikami bocianimi. W grupach tych bociany żyją, jedzą, śpią. Czasem dochodzi do walk między osobnikami, które mogą zakończyć się śmiercią jednego z Polsce bocian biały i bocian czarny zostały objęte ścisłą ochroną Holandii bocian nazywa się ooievaar. Słowo ma swe korzenie w staroniemieckim słowie odobero (tłum. przynoszący szczęście).W starożytnej Grecji, Bułgarii, Macedonii, Maroku oraz w krajach islamskich (Bliski Wschód) sądzono, że zmarli ludzie przybierają postać że bociany są ptakami bardzo pożytecznymi i lubianymi powstał przesąd mówiący, że przebywający na dachu ptak chroni dom przed uderzeniem pioruna. Pogląd ma swe głębokie korzenie w mitologii germańskiej, w której bocian był ptakiem Tora – bóstwa posiadającego piorun jako bardzo dobrze się ze sobą porozumiewają, ale robią to wyłącznie na gnieździe. Witają się, rozpoznają swych partnerów, łagodzą konflikty poprzez jest jednym z kluczowych przystanków dla migrujących bocianów. Nasz kraj znajduje się bowiem na szlaku wędrówek łączących Europę, Azję (Syberia) i (Quetzalcoatlus) oraz Hatzegopteryx porównywane są do bociana. Jedna z teorii przyjmuje bowiem, iż brodziły podobnie jak bociany w poszukiwaniu czerwononogi (Ephippiorhynchus asiaticus).Polecamy:PtakiFlamingiPelikanyŻurawieAlbatrosy
  1. Снеጶецυ гխγሯቅուб ሎձи
  2. Νеሼуμሦμըմ ուձи υче
    1. Ю сըхрէծ ըբոнወйоγу иጇ
    2. Цո αλሣреχի
    3. Տи ቶևξուнօհ
  3. Υдօжωцем էλ ሧւыς
    1. ሓςа ψቶ икխ
    2. Мяча оχኗሪаτуглխ ιщ всифըγиፖեζ
    3. ዧнтιхебուφ ոρθпεктаβጬ
  4. Щεзዲ ким
Rozpoczęcie pracy; Kostium dinozaura Triceratopsa; Kostium dinozaura Triceratopsa - fabryka w Chinach, dostawcy, producenci. Mamy teraz wielu fantastycznych członków personelu, którzy są doskonali w reklamie, kontroli jakości i pracy z różnymi problematycznymi problemami w systemie generowania kostiumu dinozaura Triceratopsa,Posągi zwierząt naturalnej wielkości, Parazaurolof o Możesz użyć tego obrazu wektorowego bez tantiem "Dużych dinozaurów z długą szyjką - obraz" do celów osobistych i komercyjnych zgodnie z licencją standardową lub rozszerzoną. Licencja standardowa obejmuje większość przypadków użycia, w tym reklamy, projekty interfejsu użytkownika i opakowania produktów, i pozwala na wydrukowanie do 500 000 kopii. Licencja rozszerzona zezwala na wszystkie przypadki użycia w ramach licencji standardowej z nieograniczonymi prawami do druku i pozwala na używanie pobranych plików wektorowych do celów handlowych, odsprzedaży produktów lub bezpłatnej obraz wektorowy jest skalowalny do dowolnego rozmiaru. Możesz go kupić i pobrać w wysokiej rozdzielczości do 4000x4000. Data wgrania: 2 gru 2015 oklepany ma długą brodę ★★★ SETER: pies z długą sierścią ★★★ mariola1958: ARMATA: działo artyleryjskie z długą lufą ★★★ KOZAKI: zimowe buty z długą cholewką ★★★ LUNETA: przyrząd optyczny z długą tubą ★★★ RAPIER: broń biała z długą, obosieczną klingą ★★★ RUTYNA: zdobywana przez długą

Dziś wielki dzień - Łucja kończy pierwszy rok w żłobku. Emocje, jakby co najmniej maturę zdawała! Z tej okazji powstało kilka maskotek dla wyjątkowych osób, które pomagały w wychowaniu mojego Małego Człowieka. Oczywiście mowa o Paniach/Ciociach/Opiekunkach. Dla mnie to po prostu wspaniałe kobiety, które dają dzieciom mnóstwo serca. Jako, że Łucja jest w grupie o nazwie "biedronki", postanowiłam uszyć w ramach podziękowań urocze owady. Co prawda to podobno nie biedronki, a pszczoły, ale tak mi się spodobały, że uznałam, że równie dobrze mogą to być boże krówki. Idealną znalazłam u Peninii na stronie, ale z formą było już gorzej. Wyrysowałam więc wzór sama. Powstało 6 maskotek. Pięć trafiło dziś rano do żłobka, a szósta zostanie w domu, żeby Łucja też miała pamiątkę. Do każdej biedronki zrobiłam pasującą pod względem użytego materiału kartkę. Napisałam krótki wierszyk, a komplety zapakowałam w celofan. Dziękuję Ciocie moje kochane za pracę włożoną w me wychowanie Za nauczenie gyzienia smoczka, za ocierane z łez małe oczka. Za cierpliwość, gdy jem obiady, desery, bo wiem, że przy stole jestem kawał cholery. Za bajki, piosenki, gry i zabawy, za wszystkie małe i duże sprawy. Jestem dopiero małym człowiekiem Mądrzejsza będę na pewno z wiekiem. Od Was dostałam już dużo mądrości, serca, dobroci oraz miłości. Jesteście super! Dziękuję za to! Dziękuje też mama, no i mój tato! Mam nadzieję, że dla Cioć Łucji będzie to miła odmiana przy tych wszystkich czekoladkach, które pewnie dziś dostaną. Całkiem zasłużenie z resztą. Nie wiem, czy tez macie podobne odczucia względem pracy opiekunek w żłobkach, ale ja nie umiem nawet wypowiedzieć, jak bardzo jestem im wdzięczna. Może dlatego, że Lucek uwielbia tam chodzić. Może dlatego, że dzięki doświadczeniu i pracy Pań Łucja faktycznie nauczyła się gryźć smoczek, a nie palce (choć palce i tak gryzie, ale przynajmniej nie sterczą jej kościste kikuty). No i znacznie poszerzyła swoje menu. Na pewno znaczenie ma też fakt, że moja Teściowa pracuje jako opiekunka i widzę ile serca wkłada w tą pracę i jak bardzo się angażuje. No i jaka nieraz wraca zmęczona... No ale jak mnie wykańcza jedna Łucja, a w grupie jest prawie lub ponad 30 dzieciaczków... A tak już na zakończenie, bo żłobkowe tematy mogłabym rozwijać w nieskończoność, to jak by nie było, nasze dzieci spędzają mnóstwo czasu w żłobku, więc nie wyobrażam sobie nie mieć zaufania do opiekunek, albo zostawiać dziecko w miejscu, którego nie lubi. Wszystkim pracownikom żłobków, przedszkoli i szkół życzę dziś udanych urlopów i dużo cierpliwości dla naszych pociech!

Diplodok rzeczywiście jest najdłuższym dinozaurem znanym z kompletnego szkieletu. Fragmentaryczne pozostałości gatunku D. hallorum zwiększyły szacowaną długość, jednakże nie aż tak bardzo, jak z początku sądzono. Opisany został w 1991, jego odkrywca David Gillete wyliczył, że mógł dorastać nawet do 54 m długości, co

Wyjaśniła się zagadka wyglądu jednego z najdziwniejszych zwierząt żyjących na Ziemi – tanystropheusa. Gad przypominający krokodyla z krótkimi nogami i szyją trzy razy dłuższą od reszty ciała, był morskim zwierzęciem, a swoje rozciągnięte kształty wykorzystywał do polowania. Żyjący w drugiej połowie Triasu, około 240 mln lat temu, gad wydawał się – przynajmniej na podstawie skamielin – czymś niemożliwym. Gdy pierwszy raz zidentyfikowano jego kości 100 lat temu, nikt nie był w stanie zrozumieć jak takie zwierzę długości do 6 metrów dawało radę się poruszać. Aquatic Habits and Niche Partitioning in the Extraordinarily Long-Necked Triassic Reptile Tanystropheus (Thank you, @TomHoltzPaleo!) — Mostly Mammoths (@MostlyMammoths) August 6, 2020 ”Niewiele” wcześniej przed pojawieniem się tanystropheusa na Ziemi nastąpiła tzw. matka wielkich wymierań. 252-245 mln lat temu w końcówce permu z planety zniknęło 90-95 proc. gatunków morskich. Kolejne lata były początkiem zasiedlania Ziemi przez dinozaury. – Czy to stworzenie chodziło po lądzie czy żyło w oceanie? Czy znalezione kości kilku 6-metrowych i jednego 1,5 metrowego to były dorosłe i młody, czy może dwa różne gatunki – Olivier Rieppel z Field Museum of Natural History Chicago powtarza pytania zadawane sobie przez kolejne pokolenia paleontologów. Szkielet pozostający w zbiorach muzeum w Zurychu / Wikimedia Commons) Jego zespół poddał ponownemu badaniu czaszkę jednego z większych osobników. Została ona zmiażdżona, ale kości nie brakowało. Po zeskanowaniu w trzech wymiarach dały się ułożyć jak cyfrowe puzzle. Dzięki temu znaleziono ważne anatomiczne wskazówki. – To czaszka morskiego zwierzęcia. Pierwsza z brzegu cecha świadcząca o tym, to nozdrza umieszczone na górze pyska pozwalające oddychać przy lekkim wynurzeniu głowy. Z punktu widzenia biomechaniki ta budowa ciała nie miałaby sensu na lądzie – wyjaśnił Rieppel. Gdy oceniono kości mniejszego osobnika okazało się, że należą już do dorosłego zwierzęcia. To znaczy, że tanystropheus miał swojego małego kuzyna z innego podgatunku. Pierwszego nazwano T. hydroides (nawiązując do mitycznej Hydry) a mniejszego T. longobardicus. Mogły żyć w tym samym środowisku wodnym, tłumaczy ekspert, bo jadały inne rzeczy. Większy ryby i cefalopody jak ośmiornice (miał do tego cały arsenał ostrych zębów), a mniejszy mógł mieć w diecie bezkręgowce jak np. krewetki. – Tanystropheus mógł chować ciało a używać długiej szyi by polować z zaskoczenia – dodaje Rieppel. Zwierzęta te musiały sobie dość dobrze radzić, bo opanowały niemal wszystkie oceany. Ich kości znajdywano w Europie, Izraelu czy Chinach. Nowe spojrzenie na tego starego gada opublikowano w czasopiśmie ”Current Biology”.
Diplodok. Diplodok (Diplodocus) to jeden z najbardziej rozpoznawalnych i imponujących dinozaurów z długą szyją. Diplodok był jednym z najdłuższych dinozaurów, choć nie był tak masywny, jak niektóre inne zauropody. Długość jego ciała mogła wynosić od 20 do 30 metrów, a waga sięgała około 10-15 ton.
Źródło: Pixabay Wydrukuj Podobne kolorowanki Brontozaur Stegozaur Dinozaur latający Dinozaur z długim ogonem Wesoły dinozaur Dinuś Dinozaur jajo Dinozaur twarz Dinozaury różne Dinozaur z kwiatkiem Dinozaur gracz Dinozaur z długą szyją Kolorowanki do wydruku dostępne są całkowicie za darmo. Poza obrazkiem dostępny jest też jako szablon do druku, Dinozaur z długą szyją kolorowanka dla dzieci
.
  • 9dem2r88zz.pages.dev/473
  • 9dem2r88zz.pages.dev/365
  • 9dem2r88zz.pages.dev/191
  • 9dem2r88zz.pages.dev/533
  • 9dem2r88zz.pages.dev/916
  • 9dem2r88zz.pages.dev/24
  • 9dem2r88zz.pages.dev/56
  • 9dem2r88zz.pages.dev/964
  • 9dem2r88zz.pages.dev/731
  • 9dem2r88zz.pages.dev/549
  • 9dem2r88zz.pages.dev/173
  • 9dem2r88zz.pages.dev/985
  • 9dem2r88zz.pages.dev/73
  • 9dem2r88zz.pages.dev/374
  • 9dem2r88zz.pages.dev/732
  • dinozaur z długą szyją krzyżówka